sobota, 16 kwietnia 2011

11.04.2011 HUE

[W:] "Francuzi i inni kolonizatorzy pozostawili po sobie wiele - czasem dobrego, czasem do dupy". - jest to zdanie, które po prostu napisałem i nie do końca wiem dlaczego oraz co konkretnie miałem na myśli (pewnie bagietki-ale naprawdę zapomniałem całkowicie). Napiszę tylko, że ten dzień to głównie zwiedzanie dużego kompleksu zamieszkałego kiedyś przez zajebistych Imperatorów, a teraz stanowiącego atrakcję dla przybyszów z innych krajów. Ładnie - owszem, ale jakoś teraz trudno mi się już zachwycać. Zajebiście tak po prostu, lubię być w tych miejscach, czuć ich klimat, dawać kawałek własnej energii, która już tu pozostanie-zostawić maleńki ślad. To był dobry dzień i czuliśmy się szczęśliwi...tak po prostu...











 [K:] Kiedy przyjedziesz do Wietnamu, niech nie zdziwi Cię:
- 10 żywych kaczek przywiązanych do kierownicy skuterka,
- prosiaki przewożone w klatkach na tylnym siedzeniu motorka,
- kobiety zakrywające się przed słońcem w każdy możliwy sposób - maseczki, czapki, długie rękawiczki, skarpetki z jednym palcem dostosowane do "japonek", posiada tu każda pani i można kupić wszędzie,
- wietnamskie kapelusze (są używane wszedzie i przez każdego),
- piękne widoki,
- wąskie i wysokie domy, nawet te wolnostojące czekają jakby na ciąg dalszy, na wpasowanie je do szeregowej zabudowy,
- skutery w ilości tysięcy,
- kaski - są obowiązkow, każdy kierowca, pasażer ma obowiązek założenia kasku, podczas jazdy; kaski można kupić w każdym możliwym kolorze, w kształcie biedronek dla dzieci, z nadrukami kwiatów, myszki miki,
- sprzedawcy obnośni z charakterystycznymi koszami, utrzymujacymi równowagę na jednym kijku, noszonym na ramieniu.


[K:] Z sytaucji oczywistych, bo przecież nie zadziwiających: Idziemy chodnikiem, ulicą jedzie grupa dziewczyn - jedna krzyczy do W.: "Przystojny jesteś!".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz